sobota, 14 maja 2016

Rozdział 30: Wymyślony plan bez mojej zgody...

Rano obudziłam się bardzo wypoczęta. Nie było to podobne jak na mnie, ale cóż to mleko znów pomogło. jak popatrzyłam na materac chłopaków nie było. W sumie to się nie dziwię bo była już 10:15 na zegarku. Wiedziałam, że jak zejdę na dół Leo może się mnie zapytać czy się już zastanowiłam, ale do tego teraz nie miałam głowy. Z szafy wyciągnęłam parę ubrań i poszłam do łazienki się ogarnąć. Po wyjściu z łazienki byłam gotowa, żeby zejść na dół. W kuchni spotkałam Charliego, który mnie zauważył.
-Hej. Jak się spało? Słyszałem, że w nocy nie mogłaś spać. - zapytał Charlie
-Hej. Wyjątkowo dobrze. No nie mogłam. Ten wczorajszy horror nie był aż taki fajny i przez to miałam koszmar. - powiedziałam
-To ja po tym horrorze spałem normalnie. - powiedział Charlie
-Bo ty to się nie boisz. A gdzie Leo? - zapytałam
-A to w pokoju go nie ma? - zapytałam
-No ja go nie widziałam, ale poczekaj pójdę sprawdzić. - powiedziałam
-Ok. To ja już zrobię jakieś śniadanie, bo dzisiaj to wszyscy śpią najdłużej. - powiedział Charlie
Po pójściu na górę weszłam do pokoju. Zauważyłam, że Leo jeszcze śpi. Usiadłam na podłodze i tak przyglądałam się jak sobie śpi. Pomyślałam, że zrobię taki mały żarcik na poprawę jego humoru. Włączyłam snapa i zrobiłam zdjęcie jak słodko śpi i dałam to do My Story. Gdy już tak siedziałam największy śpioch się obudził.
-Hej śpiochu. Jak się spało? - zapytałam
-Hej, bardzo dobrze. - powiedział Leo
-Charlie już śniadanie robi, więc szybciutko się ogarnij i idziemy na śniadanie. - powiedziałam
-No dobrze. A co z Twoim tatą? - zapytał Leo
-A no mam zamiar zajrzeć do jego sypialni. - powiedziałam
-No ok. Puszczę Cię jak mnie przytulisz. - powiedział Leo
-No to chodź. - powiedziałam
Tak słodko się przytuliliśmy, że znów poczułam jak małe motylki latają w brzuchu. Wreszcie Leo pozwolił mi iść, a ja poszłam do sypialni taty. Gdy już zajrzałam taty nawet w pokoju nie było. Trochę się przestraszyłam bo nie wiedziałam co się stało. Zeszłam szybko na dół. Charlie nadal był sam w kuchni.
-Nie widziałeś może taty? - zapytałam
-Jak go spotkałem, a było to jakieś 30 minut temu mówił coś o zakupach. Powiedział mi jeszcze, że jeszcze musi iść na policję bo komisarze coś chcieli, ale powiedziałem mu, że Leo w nocy lunatykuje i że to on zrobił ten bajzel. No to twój tata się zapytał skąd to wiem. No to mu powiedziałem, że raz jak siedziałem z Tobą w kuchni to Leo zszedł i próbował zrobić bajzel, ale my staraliśmy się go odciągnąć od tego pomysłu. I na koniec powiedział, że to wyjaśni na policji. - powiedział Charlie
-A to pewnie za niedługo wróci. - powiedziałam
Leo zszedł na dół i we trójkę usiedliśmy przy stole. Gdy tak jedliśmy śniadanie do domu wrócił tata.
Miał ze 3 siaty zakupów.
-Co kupiłeś tato? - zapytałam
-A sporo rzeczy. - powiedział tata
-M.in. co? - zapytałam
-Ze 2 pizze jeszcze, trochę wędliny, ale niewiele, pieczywo itd. - powiedział tata
-Widać chcesz zadbać o lodówkę przed wyjazdem. - powiedziałam
-Szef do mnie dzwonił w drodze do domu i powiedział, że mogę wziąć jeszcze tydzień wolnego bo teraz nie ma tylu zleceń i postanowiłem, że jeszcze tu trochę zostanę. - powiedział tata
-A to mnie zaskoczyłeś. - powiedziałam
Po śniadaniu nie mieliśmy żadnego pomysłu co robić pomyśleliśmy, że pomożemy tacie rozpakować zakupy. Kiedy zauważyłam, że tata kupił nutellę wiedziałam kto się do niej dobierze pierwszy. Niespostrzeżenie schowałam ją w takie miejsce gdzie Leo jej nie znajdzie. Jednak mi się nie udało schować tak, aby Leo nic nie widział.
-Daj mi nutellę. - powiedział Leo
-Dałabym Ci, ale wiem, że ją całą zjesz, więc wieczorem zrobię Ci kanapki z nutellą ok? - zapytałam
-No dobrze. - powiedział smutny Leo
Żeby nieco poprawić Leo humor dałam buziaka w policzek, gdy tylko Charlie i tata nic nie widzieli. Postanowiłam, że pokaże też zdjęcie, które zrobiłam jak spał. Leo się roześmiał. Potem pokazałam też Charliemu i tacie. Oni też się roześmiali. Po rozpakowaniu zakupów do wszelkich szafek i lodówki wszyscy usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać ciekawe seriale i filmy jakie były w TV. Leo jednak wymyślił coś dla mnie i dla siebie co też spowodowało, że tata i Charlie musieli siedzieć sami jednak nie długo.
-Moglibyśmy znowu iść pogadać? - zapytał Leo
-No jak Ci na tym zależy to ok. - powiedziałam
Leo wziął mnie za rękę i poszliśmy do pokoju. Wiedziałam o czym chce pogadać, ale nie pokazywałam tego po sobie.
-No więc mów o co chodzi. - powiedziałam
-Domyślam się, że jeszcze nie podjęłaś decyzji, ale chciałbym już wiedzieć czy coś z tego będzie. - powiedział Leo
-Wczoraj jak oglądaliśmy ten horror co się przytuliłam do Ciebie poczułam coś czego nigdy nie czułam. A dzisiaj rano jak się już obudziłeś i znów się przytuliliśmy to czułam to samo co wczoraj. Wiem, że to już coś znaczy. - powiedziałam
-Czyli byłaby jakaś szansa, żebyśmy byli razem? - zapytał Leo
-Cały czas jest. - powiedziałam
-To czemu się nie chciałaś wczoraj zgodzić? - zapytał Leo
-Chciałam o tym zapomnieć, ale jeśli to w jakiś sposób pomoże to ci coś opowiem. - powiedziałam
-Co takiego? - zapytał Leo
-W Polsce sporo przed wyjazdem miałam chłopaka. Byliśmy razem 6 miesięcy. Przyszedł taki dzień, w którym on powiedział mi, że zrywa ze mną. Strasznie się czułam po tym. Prawie bym sobie podcięła żyły, ale w odpowiednim momencie mama się pojawiła w moim pokoju. No i takim to sposobem trochę boje się zaufać kolejnym chłopakom. - powiedziałam z łzami w oczach
-To jest naprawdę przykre. Ja bym Ci czegoś takiego nie zrobił. Mnie możesz zaufać. - powiedział Leo
-Z Tobą i Charliem jest inaczej bo po Waszym charakterze widać, że jesteście kompletnie inni. I moje zaufanie do Was jest ogromne. - powiedziałam
-Nie płacz już. Nie chcę, żebyś jeszcze o tym pamiętała. - powiedział Leo
Przytuliłam się do Leo i po chwili byłam już spokojna. Gdy tak siedzieliśmy w ciszy ja dostałam smsa.

Od: Charlie
Chcecie z nami obejrzeć film?

Do: Charlie
Z miłą chęcią obejrzymy.

Od: Charlie
To za 15 minut na dole.

Do: Charlie
Ok.

Humor mi wrócił. Z Leo jeszcze siedziałam w pokoju. W pewnej chwili zaczął mnie łaskotać.
-Leo, przestań. - powiedział
-A co jak nie przestanę? - zapytał
-To spóźnimy się na film. - powiedziałam
-Przestanę, ale pod jednym warunkiem. - powiedział Leo
-Jakim? - zapytałam
-Zrobisz wszystko co będę chciał. - powiedział Leo
-Niech Ci będzie wszystko - powiedziałam
-Na pewno? - zapytał
-Na pewno - powiedziałam
-Mrrr - powiedział Leo
-Oj ty zboczuszku. - powiedziałam i się zaśmiałam
-To chodźmy na dół bo zaczną bez nas. - powiedział Leo
-No tak. - powiedziałam
Zeszliśmy na dół, ale nie daliśmy poznać po sobie, że coś wydarzyło w pokoju. Usiedliśmy obok siebie. To było dziwne oglądać film kiedy tata siedział z nami. Było mnóstwo przekąsek. W trakcie filmu się okazało, że to znowu horror. Miałam ochotę udusić Charliego, ale było mi bardzo szkoda, więc na pewno tego było nie zrobiła. Tak właśnie w trakcie filmu się przytuliłam do Leosia i oglądaliśmy dalej, w pewnej chwili Charlie z tatą tak się na nas popatrzyli.
-Co? - zapytałam
-Nic tylko mnie to dziwi, że wczoraj się przytulaliście i dzisiaj znowu. - powiedział Charlie
-To chyba normalne wśród zakochanych. - powiedział tata
-Jakich zakochanych? - zapytałam
-A co nie jest tak? - zapytał tata
-Nie. Ja się trochę boje na horrorach to chyba normalne, że się przytulam do kogoś. - powiedziałam
-No ok. - powiedział Charlie
Po filmie zrobiło się trochę późno bo sam film było długi. Najpierw poszedł tata do sypialni, a potem Charlie poszedł do mojego pokoju. Ja z Leo zostaliśmy jeszcze trochę na dole. Tak popatrzyliśmy na siebie. Nasze twarze się zbliżyły i czuliśmy swoje oddechy. Gdy Leo już prawie mnie pocałował do salonu z powrotem wszedł Charlie.
-Czy ty choć raz możesz nie wchodzić w tych najlepszych momentach? - zapytał wkurzony Leo
-No co ja na to poradzę, że mi się pić chciało? - zapytał Charlie
-No niby nic. Spokojnie Leo jeszcze nie raz nam się uda. - powiedziałam
-Mam taką nadzieję. To pójdę się szybko odświeżyć. - powiedział Leo
-Ok. - powiedziałam
W salonie została tylko ja i Charlie. Nagle Charlie się odezwał.
-Wy już jesteście razem? - zapytał Charlie
-Jeszcze nie. Nadal jeszcze myślę, ale mam takie uczucie, że nie mogę mu powiedzieć nie. - powiedziałam
-Czyli też go kochasz? - zapytał
-No raczej. - powiedziałam
-Jak chcesz to możemy obejrzeć jeszcze jeden horror, a się znowu obudzisz w nocy i będziesz miała okazję mu powiedzieć o tym co czujesz. - powiedział Charlie
-Bardzo dobry pomysł. - powiedziałam
-Chodźmy do góry. Łazienka w pokoju Mary jest wolna to możesz się iść tam umyć, a ja poczekam, aż Leo wyjdzie. - powiedział Charlie
-No dobrze. - powiedziałam
Po wejściu do góry poszłam z Charliem jeszcze do pokoju po moją ulubioną piżamę. Kiedy ją wzięłam poszłam do pokoju Mary. Ze sobą miałam też ręcznik. Po 20 minutach wyszłam z łazienki i pokoju Mary stojąc na korytarzu koło drzwi od swojego pokoju usłyszałam jak Charlie rozmawia z Leo. Po tym co usłyszałam miałam ochotę się zapaść pod ziemię. Nie wierzyłam w to co Leo mówił. Zbiegłam na dół i wyszłam na taras kładąc swoje ubrania i ręcznik na stole, który był na tarasie. Z oczu leciały mi łzy. Można by powiedzieć, że prawie strumykiem. Na swoim ramieniu poczułam czyjąś rękę. Gdy się odwróciłam to przekonałam się, że to był tata.
-Co się stało? - zapytał tata
-Pamiętasz jak Leo wczoraj mnie poprosił o rozmowę? - zapytałam
-No pamiętam. - powiedział tata
-Podczas tej rozmowy powiedział mi, że ja mu się podobam. A teraz jak wyszłam z łazienki, która była w pokoju Mary usłyszałam to jak Leo mówi, że chodziło mu o inną dziewczynę. Mogłam się przesłyszeć, ale nie sadzę. - powiedziałam
-I dlatego płaczesz? - zapytał tata
-Nic nie rozumiesz. - powiedziałam
-Czego nie rozumiem? - zapytał tata
-Nie widzisz tego jak mi na nim zależy. Jednak jemu jak widać nie zależy na mnie. - powiedziałam
-Skąd wiesz, że mu nie zależy? - zapytał
-Bo by nie powiedział czegoś takiego. - powiedziałam
Na tarasie pojawił się też Charlie i Leo. Oboje zauważyli, że płakałam. Gdy tylko zobaczyłam Leo w moich oczach znów się pojawiły łzy. Kiedy podszedł i dotknął mojego ramienia ja się odezwałam:
-Nie dotykaj mnie. Myślałam, że Ci na mnie zależy. Nawet chciałam Ci coś powiedzieć, ale teraz to już jest nie ważne. Słyszałam Waszą rozmowę i już nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. - powiedziałam
-Aneta.. czekaj. - powiedział Leo
Ja pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżku i płakałam dalej. Usłyszałam otwierające się drzwi z mojego pokoju. Domyśliłam się, że to Leo.
-To nie miało tak wyjść. - powiedział Leo
-A jak miało wyjść? - zapytałam
-Ty mi się podobasz tylko Charlie się tak mnie wypytywał jak między nami jest i w ogóle. Nawet nie wiedzieliśmy, że ty to słyszysz. - powiedział Leo
-Ale słyszałam. I tego nie cofniesz. Ufałam Ci. - powiedziałam
-Wiem co chciałaś mi powiedzieć. - powiedział Leo
-No powiedz co takiego. - powiedziałam
-Chciałaś mi powiedzieć o swoich uczuciach do mnie. - powiedział Leo
-Charlie Ci powiedział? - zapytałam
-Tak. - powiedział Leo
-Myślałam, ze nic Ci nie powie, ale po tym co się stało to już i tak nie ma znaczenia. - powiedziałam
-Dlaczego tak mówisz? - zapytał Leo
-Przecież słyszałam Waszą rozmowę. - powiedziałam
-Może jeszcze nie wszystko stracone. - powiedział Leo
Podniosłam się i zapytałam:
-Jak nie wszystko stracone?
-To była tylko rozmowa, która nic nie znaczyła. Nadal mi się podobasz. - powiedział Leo
-Tak samo jak ty mi. Uczucia do Ciebie są... - powiedziałam
-Ciii nic nie mów ja to wiem. Mogę się o coś spytać? - zapytał Leo
-Tak możesz. - powiedziałam
-A więc zostaniesz moją księżniczką? - zapytał Leo
-Leo, oczywiście, że tak. - powiedziałam
Wtedy nasz twarze znów się zbliżyły. Nasze oddechy były takie same jak wcześniej. Leo po chwili mnie pocałował, a ja to odwzajemniłam. Ten pocałunek był bardzo romantyczny. Nie zauważyliśmy nawet kiedy w drzwiach znalazł się tata i Charlie. Gdy tak popatrzyliśmy na nich i na siebie zarumieniliśmy się.
-No i pogodzeni. - powiedział Charlie
-Myślałem, że będzie trudniej, że nie dasz się przekonać, ale się udało. - powiedział Leo
-To prawda, że ta rozmowa nie była związana ze mną? - zapytałam
-No nie była. - powiedział Charlie
Wieczorem tata już leżał w łóżku, a ja z chłopakami siedziałam w pokoju. Postanowiliśmy, że położymy się wcześniej, a jutro pomyślimy co robić. Moje łóżko było tak duże, że mogły się na nim dwie osoby zmieścić. Leo chciał zobaczyć jak się śpi ze mną i poprosił mnie o to, żeby mógł ze mną spać. Ja się zgodziłam. Charlie spał na materacu, a ja z Leo spałam na swoim łóżku. Całą noc spaliśmy spokojnie. Rano kiedy się obudziłam Leo i Charlie jeszcze spali. Po cichu wstałam i wyszłam z pokoju po czym zeszłam na dół. Tam spotkałam tatę.
-Cześć jak się spało? - zapytał tata
-Dobrze, a Tobie? - zapytałam
-Ok. Musimy chwilę pogadać zanim chłopacy przyjdą. - powiedział tata
-O czym? - zapytałam
-Wczoraj jak pobiegłaś do pokoju, a Leo pobiegł za Tobą. Charlie powiedział mi, że chce Twojego szczęścia. I moje i Charliego przemyślenia mówią, że nie możecie być razem. - powiedział tata
-Dlaczego? - zapytałam z łzami w oczach.
-To nie jest tak, że my mamy coś przeciwko. Wiesz, że chłopacy jeżdżą w trasy i tam spotykają mnóstwo fanek. Leo nie powiedział Ci o wszystkim, a Charlie ci tak powie. - powiedział tata
-Świetnie. Jestem ciekawa co takiego ukrył przede mną. - powiedziałam
Nagle do kuchni wszedł Charlie. Zobaczył, że znowu płakałam. Domyślił się, że tata mi powiedział.
-Ty wiesz co Leo ukrywa. Powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi. - powiedziałam
-Musisz sama z Leo pogadać. Gdybym ja to zrobił on by mnie znienawidził, albo coś jeszcze innego by zrobił. - powiedział Charlie
-No jeszcze lepiej. Nie ma to jak ukrywanie prawdy przede mną. - powiedziałam
Poszłam do pokoju. Leo już się spał. Gdy tak patrzyłam na niego w środku czułam złość, której kompletnie nie było widać.
-Może chcesz mi o czymś powiedzieć? - zapytałam
-Księżniczko, o czym ty mówisz? - zapytał Leo
-Ty śmiesz jeszcze pytać o czym ja mówię? Podobno jest coś czego mi nie powiedziałeś. - zapytałam
-No jest jedna rzecz. Bo tak naprawdę mam już dziewczynę. - powiedział Leo
-Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? Zabawiłeś się tylko moimi uczuciami. Od teraz jesteś dla mnie nikim. Wręcz nie istniejesz dla mnie. - powiedziałam
Z szafy wyciągnęłam parę ubrań, które ubrałam i po ogarnięciu się w łazience wybiegłam z domu jak poparzona. Nie wiedziałam co robić. Ze sobą miałam torebkę, w niej miałam telefon, słuchawki, chusteczki i rzecz, o której nie miałam pojęcia, że była w mojej torebce. Przez połowę dnia chodziłam bez celu ze łzami w oczach. Wieczorem zatrzymałam się na małej plaży. Usiadłam na piasku i zaczęłam grzebać po torebce. Gdy tak grzebałam znalazłam małą ostrą rzecz. Przez spory czas trzymałam ją w ręku. Było już tak późno, że myślałam o powrocie do domu, ale wiedziałam, że Leo tam jest. Po tym wszystkim nie potrafiłam odrzucić tych wszystkich uczuć do niego. Zrobiło mi się strasznie zimno. Usłyszałam głos Charliego. Nie wiedziałam, że Leo też z nim przyszedł.
-Już wiesz o wszystkim? - zapytał Charlie
-A myślisz, że gdybym nie wiedziała to bez powodu bym płakała i wybiegała z domu jak poparzona? - zapytałam
-No raczej nie. - powiedział Charlie
-On jest dla mnie nikim. Najpierw mówi, że ja mu się podobam, a potem się dowiaduje, że ma dziewczynę. Miałam już jednego chłopaka to ze mną zerwał. Leo całą tą historię zna. - powiedziałam
-Ty się cała trzęsiesz. - powiedział Charlie
-Już wolę nie być na noc w domu i zmarznąć niż być i go oglądać.
Poczułam, że dostaje na ramiona koc. Gdy odwróciłam głowę zobaczyłam Leo. Usiadł obok mnie. Ja nadal płakałam.
-Wiem, że nie chcesz mnie słuchać i nie chcesz ze mną gadać. To chociaż posłuchaj Charliego co chcemy Ci powiedzieć. - powiedział Leo
-Nie to, że Cię nie znamy, bo znamy bardzo dobrze, ale w twoje urodziny, gdy zeszliście na dół na taras zauważyłem, że coś nie wyszło. Leo napisał mi jako sms, że się musisz zastanowić. A gdy tak nagle wszedłem wtedy kiedy już prawie się pocałowaliście pomyślałem, że wreszcie się coś zaczyna dziać. Wczoraj co usłyszałaś kawałek naszej rozmowy rozmawialiśmy na temat planu, który zrobiliśmy dzisiaj. Chcieliśmy w taki sposób zobaczyć czy zależy Ci na nim. Twój tata też był w to wtajemniczony. Wiem, że może nie chcesz gadać z Leo, ale zrób to dla mnie i chociaż go wysłuchaj. - powiedział Charlie
-Dla Ciebie jestem w stanie to jeszcze zrobić. - powiedziałam
-Podasz mi rękę? - zapytał Leo
Bez słowa podałam mu rękę i patrzyłam w jego oczy.
-Ja też mam pewną historię z życia, o której wolałbym zapomnieć, ale muszę jeszcze o tym przez chwilę pamiętać. Przed Tobą miałem dziewczynę. Byłem w niej zakochany, zależało mi na niej. Ona jednak po miesiącu powiedziała mi, że zrywa ze mną. Gdy mi to powiedziała załamałem się, nie wychodziłem z domu. Charlie nawet potwierdzi, że tak było. Przychodził do mnie i pocieszał mnie. Dopiero jak Ciebie poznałem tak dokładniej zrozumiałem, że ty jesteś tą moją najpiękniejszą księżniczką na tym świecie. Ona był trochę grubsza niż ty. Potrafiła mnie odcinać od Charliego tylko czasami go widywałem. Domyślam się, że ty miałaś podobnie i wiem, że czułaś się tak samo jak ja. - powiedział Leo
-Nie było to dla niego łatwe. Przez jakąś godzinę namawiałem go, żeby Ci o tym powiedział. - powiedział Charlie
-Bardzo mi na Tobie zależy. Jeszcze bardziej niż na niej. - powiedział Leo
-Moje uczucia do Ciebie się nie zmieniły, ale trochę mnie boli to, że mi nie powiedziałeś nic. - powiedziałam
-Nie chciałem Cię jakoś martwić, a myślałem, że nie będzie to potrzebne. - powiedział Leo
-Ale najbardziej mnie zabolało to kiedy powiedziałeś, że niby masz dziewczynę. - powiedziałam
-Już nigdy nie będziesz musiała tego znowu poczuć. - powiedział Leo
-Nie jestem pewna czy mogę Ci znów zaufać. - powiedziałam
-Na pewno jesteś w stanie znowu zaufać - powiedział Charlie
-Dam Ci tyle czasu i będziesz potrzebować, żebyś mogła mi na nowo zaufać. - powiedział Leo
-Jesteś taki kochany. - powiedziałam
-Chodźcie do domu bo twój tata będzie się o nas martwił. - powiedział Charlie
Leo pomógł mi wstać i przez całą drogę do domu szłam okryta kocem. Po niecałej 1h byliśmy już w domu. Po wejściu zrobiło mi się cieplutko, a na policzkach miałam rumieńce.
-Wreszcie jesteście. Aneta, martwiłem się o Ciebie. - powiedział tata
-Ale chłopacy przyszli razem ze mną, więc żyje. - powiedziałam
-Zniknęłaś tak na resztę dnia. A telefonu już też nie raczyłaś odebrać? - zapytał tata
-Ja rozumiem, że się martwiłeś o mnie, ale zrozum to jak ja się czułam wtedy kiedy wy we trójkę sobie sprawdzaliście czy ja kocham Leosia. Pomysł mieliście denny. - powiedziałam
-Ale już jest wszystko ok, księżniczko. - powiedział Leo
-No tak. I przepraszam, że nie odbierałam telefonu, musiałam to przemyśleć. - powiedziałam
-Ważne, że nic Ci nie jest. - powiedział tata
-To co robimy? - zapytał Charlie
-Ja już nie mam siły na oglądanie filmu. - powiedziałam
-Ja zaraz idę spać. I Wam też radziłbym iść spać, a odświeżyć to się odświeżycie rano. - powiedział tata
-Moja księżniczka taka zmęczona. Może zaniosę Cię do pokoju? - zapytał Leoś
-Leo, ja nogi mam. - powiedziałam
-No dobrze. To chodźcie do pokoju to się położymy. - powiedział Leoś
Po wejściu do pokoju usiedliśmy na moim łóżku.
-No cóż nic innego nam nie pozostaje jak tylko się położyć. - powiedział Charlie
-No niby nie, ale ja czuje ogromny głód. - powiedziałam
-To może przyniosę coś do jedzenia? - zapytał Leo
-A chce Ci się? - zapytałam
-Dla Ciebie wszystko. - powiedział Leo
-W lodówce na 2 półce od dołu powinny być jakieś jogurty to gdybyś mógł mi jeden przynieść. - powiedziałam
-Dobrze, moja księżniczko. - powiedział Leo
Gdy Leo poszedł do kuchni zaczęłam gadać z Charliem o Leo.
-Taki słodziak z niego. - powiedziałam
-Trzeba uważać i nie posyłać go samego do kuchni bo przecież tam jest nutella. - powiedział Charlie
-Nie no może akurat się nie dobierze do tej nutelli. - powiedziałam
-Lepiej iść to sprawdzić bo z nim to nigdy nic nie wiadomo. - powiedział Charlie
-No dobra to chodź do tej kuchni. - powiedziałam
Po zejściu do kuchni Leoś siedział przy stole i wyjadał nutellę ze słoika.
-Pyszne jest? - zapytałam
-Bardzo - powiedział Leo
-Ty sobie jesz, a ja mam umrzeć z głodu. Normalnie dziękuje. - powiedziałam
-Na takie coś się zgodziłaś. - powiedział Charlie ze śmiechem
-Kiedy bo sobie nie przypominam? - zapytałam
-No dzisiaj jakąś godzinę temu na plaży, wtedy kiedy się już pogodziliście. - powiedział Charlie
-Ale i tak go kocham. Taki mój głuptasek. - powiedziałam
-Jakoś tak mnie podkusiło, żeby sobie trochę zjeść. - powiedział Leo
-To nazywasz trochę? Mój głuptasek ma na dzisiaj dość nutelli. Jutro dostanie kolejną porcję. - zapytałam
-No dobrze to nie jest trochę. A mógłbym jeszcze tak troszkę? - zapytał Leo
-Jutro głuptasie. Teraz to chyba ważniejsza jestem ja. Ja tu jadłam tylko śniadanie. - powiedziałam.
Z lodówki wyciągnęłam jogurt. Wzięłam łyżeczkę i zaczęłam jeść. Gdy zjadłam mogłam spokojnie iść.
-No to idziemy spać moi drodzy. - powiedziałam
-A musimy? - zapytał Charlie
-Musimy ja już jestem zmęczona, a wy też musicie trochę odpocząć. - powiedziałam
-No dobrze. - powiedział Charlie

Po wejściu do pokoju położyliśmy się spać. Leo oczywiście położył się ze mną, a Charlie spał sam na materacu. Przez resztę nocy spaliśmy spokojnie...

~**~
Hej wszystkim. Otóż razem z Zamyśloną Marzycielką przemyślałyśmy sprawę tego bloga i wiadomość zostanie przekazana przez każdą z nas osobno. A tymczasem historia tego bloga kończy się na całkiem fajnej historii, którą można by jeszcze ciągnąć, ale obie już niezbyt dajemy radę. Myślę, że rozdział się Wam spodoba i do zobaczenia za parę chwil.
Papa
Aneta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz