Dzień dobry. Wita was w ten słaby dzień Zamyślona Marzycielka. Jak pewnie już widzieliście.... Jakiś czas mnie nie było. Było to spowodowane licznymi komplikacjami życiowo-rodzinno-szkolnymi. Dziś wcale lepiej nie jest... Wraz z Anetą postanowiłyśmy zakończyć działalność tego bloga. Na ile? Na zawsze. Blog będzie dostępny, bo nie ma sensu usuwać czegoś na co poświęciłyśmy mnóstwo czasu. Niedługo oby dwie idziemy do nowych szkół i możemy nie wyrobić. Z tego co wiem ona chyba chce założyć swojego bloga, ale tego dowiecie się w jej notce. Nawet nie wiecie jak mi przykro, że to już koniec. Ten blog był mega pomocną odskocznią od codzienności dla mnie i na prawdę lubiłam go pisać. Ostatnio mój zapał i miłość do blogowania przepadły. Pamiętam wiele rzeczy, które się tu wydarzyły. Praktycznie wszystkie mimo, że tak rzadko tu bywałam. Na przykład pierwszy tysiąc. Moje poprzednie blogi miały już x razy więcej wyświetleń, a gdy tu wybiła ta magiczna liczba tysiąca wyświetleń cieszyłam się jak dziecko. Później było pięć tysięcy i też pamiętam, że się cieszyłam. Później ze mną było tu tylko gorzej i gorzej. Pisane rozdziały mi się nie kleiły aż w końcu postanowiłam zrobić sobie przerwę. Czy żałuję, że zaproponowałam Anecie stworzenie tego bloga? Ani trochę. Jestem szczęśliwa, że się na to zdecydowałyśmy, bo spędziłam tu bardzo fajne chwile. Niestety... Wszystko ma swój początek a co za tym idzie również koniec. Dziękuję wam z całego serca, że z nami byliście <3
Żegnajcie <3
Zamyślona Marzycielka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz